środa, 24 sierpnia 2011

Rejs s/y Elisabeth

19 - 21.08.2011

Ekipa 
Łukasz Bartochowski
Sebastian Kryszak
Nina Olejniczak
Aneta Wawrzyniak
Justyna Jedut

Wyjazd ten z góry zaplanowany był, jako okazja do przepłynięcia się po Zatoce Gdańskiej. Niestety już 2 dni przed wyjazdem prognozy pogody były złe. Do Polski zbliżał się niż, którego najbardziej "rozwiana" część miała nadejść nad Zatokę w nocy z 19/20 sierpnia. Postanowiliśmy jednak nie wycofywać się i sprawdzić sytuację na miejscu.

S/y Elizabeth to niespełna 9 metrowy stalowy slup. Jest to jacht bardzo zadbany, trudno byłoby się do czegokolwiek przyczepić. Wyposażony jest w nowe żagle (fok z tego roku, grot sprzed 2 lat), komplet żagli sztormowych, EPIRB, tratwę, GPS, sondę, UKF z DSC. Moim zdaniem spokojnie i całkiem wygodnie może na nim przebywać do 4 osób, choć miejsca jest na jeszcze jedną osobę. 
Silnik działa bez zarzutu, odpalając za pierwszym razem. Jacht wyposażony jest w doskonałe akumulatory.
Jacht można obejrzeć na stronie www.merkury-sail.pl

Po przyjeździe jacht został nam bardzo skrupulatnie przekazany. Niestety ponieważ robiło się ciemno , a wiatr się wzmagał postanowiliśmy nie wychodzić na wodę. Decyzja okazała się jak najbardziej słuszna, kiedy w nocy wiatr wiał ok 10 B.  Przed południem wiatr nieznacznie zelżał i wiał ok 8 B z porywami do 10B.  Postanowiliśmy wykorzystać ten czas i odwiedzić Sopot i Gdynię. W tym miejscu mogę gorąco i szczerze polecić , odwiedzony przeze mnie po długiej przerwie, znany wielu żeglarzom lokal bistro "Kwadrans" w Gdyni. Jedyny minus to długa kolejka, później jest już tylko wyśmienicie.

Po powrocie do Pucka pogoda uspokoiła się na tyle (6-7 B), że postanowiliśmy popływać trochę. Do Pucka wróciliśmy ok 2200, dzięki czemu ekipa mogła posmakować wchodzenia do portu nocą. Wszystkim należą się duże wyrazy uznania za sprawne dobicie "longsaid". 

W niedzielę pogoda nas rozpieściła i cały dzień cieszyliśmy się słońcem i wiatrem.

Udało mi się sprawdzić OpenCPN w normalnym użytkowaniu i muszę powiedzieć, że prostota i intuicyjność działania bardzo pozytywnie mnie zaskoczyły.











piątek, 5 sierpnia 2011

OpenCPN + GPS USB

W jednym z numerów "Jachtingu" znalazłem artykuł, opisujący darmowy program do prowadzenia nawigacji morskiej OpenCPN. Ponieważ opis był zachęcający postanowiłem sprawdzić jego działanie.
Program instaluje się intuicyjnie. Ma polską wersję językową, co znacznie ułatwia obsługę. 
Obsługuje zarówno mapy wektorowe, jak i rastrowe. 
Jego obsługa jest banalnie prosta. Znajdziemy tam większość niezbędnych funkcji. Możemy wyznaczyć trasę (waypoints) lub śledzić naszą pozycję. Ciekawą funkcją jest możliwość nakładania GRIB-ów na naszą mapę oraz współpraca z Google Earth, co daje nam możliwość dokładnego obejrzenia określonej lokalizacji na zdjęciach z satelity.

Mój program korzysta z map CM93 i współpracuje z odbiornikiem GPS podłączonym na USB. 
Instalacja sprzętu też nie sprawiła żadnych kłopotów. Po zainstalowaniu wirtualnego portu COM, komputer sam przypisał mu odpowiedni numer, który należy umieścić w odpowiednim miejscu w ustawieniach programu. Jedna wskazówka. Połączenie jest możliwe, kiedy wtyczka USB włożona jest do komputera przed jego włączeniem.

link do strony programu www.opencpn.org